Mam 17 lat,pochodzę z Polski,na co dzień mieszkam w małym miasteczku Bełchatów w województwie Łódzkim.W szkole jestem raczej spokojna,mam kilka przyjaciółek.Ludzie mi mówią ,ze jestem niezwykła.Ale dlaczego?!Mówią ,że jestem ładna,nie widzę tego.Że mam piękny głos,nie słyszę go...
Że mam niesamowity dar zapamiętywania,nie widzę go...Że ubieram się zgodnie z panującą modą,nie wiem ,nie podążam za nią...Uważam się za zwykłą,niczym nie wyróżniającą się dziewczynę pochodzą z małego miasteczka,z samymi piątkami na koncie.Może już zacznę...
-Anastazja!-usłyszałam za sobą głos swojej przyjaciółki,Oli.
-Hej Olu-odpowiedziałam-jesteś jakaś taka dzisiaj dziwnie radosna.
Ola od rana biegała do każdego,z "pełnym" uśmiechem na twarzy.
Na lekcji nie umiała wysiedzieć na miejscu....
-To ty nic nie wiesz?!-stanęła jak wryta.
Odwróciłam się i spytałam.
-Ale o czym?
Zrobiła minę typu "WTF?"
-Wszędzie o tym mówią z telewizji,internecie,gazetach!-powiedziała.
-Po pierwsze mam szlaban na tv,komputer mi się popsuł,a gazet nie czytam....-powiedziałam i przewróciłam piwnymi oczami.
-To ci powiem-słowa z jej ust strzelały jak z procy-One Direction wystąpią w Polsce!
-Wow!Ale się cieszę!-Sarkazm.
-Wiem,ze ich nie lubisz,ale proszę cię pojedź ze mną na koncert.Rodzice mnie samą nie puszczą,a wgl ty tak dobrze znasz angielski...
-Dobrze...-wzdech-Kiedy?
-Jutro jest zakończenie roku...więc za dwa dni jedziemy do Warszawy,bo za cztery jest koncert.
-Ok-dzwonek-chodź lecimy na matmę.
*następny dzień*
-Anastazja Nowak!-
Ruszyłam w stronę wychowawczyni ,aby odebrać swoje świadectwo.
Jak zwykle najlepsze w klasie.
Ale nie wyśmiewali mnie,wręcz przeciwnie.
Po prostu bali się mojego brata ;) i wgl byłam popularna więc...
Ola wzięła mnie pod rękę.
-To co ,nareszcie wolność !-Ola nie miała za bardzo dobrego świadectwa,ale na tyle dobre by pozwolili jej pojechać na ten cały koncert.
-O tak :) Wbijamy do mnie?-spytałam.
-No ba ,że tak.Jak nie jak tak ;) .
-Dwa dni później-
Dzisiaj jedziemy!
Ale się cieszę...
Zastanawiam się czemu ja?!
Nie lubię tych lalusiów.Nie wiem jaką grają muzykę,ale widać ,że lalusie,którzy mają o sobie duże mniemanie.
Usłyszałam dzwonek do drzwi.
To na pewno Ola.
-Hej hej :) -powiedziała w drzwiach moja przyjaciółka-jedziemy?
-Tak-pożegnałam się z rodzicami i pojechałyśmy na pociąg.
-kilka godzin później-
Już od kilku godzin jesteśmy w hotelu w Warszawie.
Jutro idziemy trochę pozwiedzać.
Ale Ola chce najbardziej chce iść na zakupy.
Chce zrobić wrażenie na swoich chłoptasiach.
**
-Anastazja rusza tą dupę bo zaraz wychodzimy!-miła pobudka Oli ,tak na dzień dobry -_-
-Jezus,Maria już wstaje!-wstałam i POWOLI udałam się do łazienki
-Szybciej!-zaczęła się drzeć Olka.
**
Stałyśmy już przy arenie w której odbędzie się koncert,tłum rozchisteryzowanych nastolatek krzyczących jak ktoś tylko powie słowa: One Direction.
Dziękuję za takie coś -_-
-Anastazja teraz nasza kolej!-Ola pociągnęła mnie za rękę i weszłyśmy na arenę.
Miałyśmy miejsca w pierwszym rzędzie..Woho...wyczujcie sarkazm...
Zajęłyśmy swoje miejsca i czekałyśmy ,aż zacznie się koncert...Ja bardziej czekałam ,aż on się skończy...
W końcu jaśnie panowie pojawili się na scenie.
Zaśpiewali nie jestem pewna,ale chyba Kiss You tak mi przy najmniej mówiła Ola.
No nie najgorzej-pomyślałam.
Szczególnie przypadł mi do gustu blondyn.
-Ej jak się nazywa ten blondyn?-Spytałam się Oli,ale ona chyba mnie nie usłyszała ,bo zapatrzyła się w mulata a wgl tam było tak głośno ,że nie słyszałam własnych myśli...
-Kim jest ten blondyn?!-Krzyknęłam.
-A to Niall :) -powiedziała jakby to było coś oczywistego i znowu zaczęła gapić się na mulata.
-Niall,Niall-to imię cały czas miałam w głowie ,najbardziej wyczekiwałam jego solówek.
Powoli stawałam się fanka :P
Liczyłam ,że spotkam go po koncercie,ale szansa była jak jedna na milion.
Można było powiedzieć ,ze stałam się jego fanką,ponieważ chciałam jak najszybciej dowiedzieć się o nim kilku rzeczy.
**
-Podobał ci się koncert?-spytała mnie Ola kiedy wyszłyśmy już z areny.
-E tam..wiesz,że ich nie lubię-skłamałam,koncert był całkiem spoko.
I część skończona :D
Mam nadzieje ,ze się podoba.
Dawno niczego nie wstawiałam :) To prezencik przeprosinowy. Niedługo pojawi się nowy rozdział opowiadania i druga część tego imagina :D
+
Wyglądasz tak :
-Anastazja Nowak!-
Ruszyłam w stronę wychowawczyni ,aby odebrać swoje świadectwo.
Jak zwykle najlepsze w klasie.
Ale nie wyśmiewali mnie,wręcz przeciwnie.
Po prostu bali się mojego brata ;) i wgl byłam popularna więc...
Ola wzięła mnie pod rękę.
-To co ,nareszcie wolność !-Ola nie miała za bardzo dobrego świadectwa,ale na tyle dobre by pozwolili jej pojechać na ten cały koncert.
-O tak :) Wbijamy do mnie?-spytałam.
-No ba ,że tak.Jak nie jak tak ;) .
-Dwa dni później-
Dzisiaj jedziemy!
Ale się cieszę...
Zastanawiam się czemu ja?!
Nie lubię tych lalusiów.Nie wiem jaką grają muzykę,ale widać ,że lalusie,którzy mają o sobie duże mniemanie.
Usłyszałam dzwonek do drzwi.
To na pewno Ola.
-Hej hej :) -powiedziała w drzwiach moja przyjaciółka-jedziemy?
-Tak-pożegnałam się z rodzicami i pojechałyśmy na pociąg.
-kilka godzin później-
Już od kilku godzin jesteśmy w hotelu w Warszawie.
Jutro idziemy trochę pozwiedzać.
Ale Ola chce najbardziej chce iść na zakupy.
Chce zrobić wrażenie na swoich chłoptasiach.
**
-Anastazja rusza tą dupę bo zaraz wychodzimy!-miła pobudka Oli ,tak na dzień dobry -_-
-Jezus,Maria już wstaje!-wstałam i POWOLI udałam się do łazienki
-Szybciej!-zaczęła się drzeć Olka.
**
Stałyśmy już przy arenie w której odbędzie się koncert,tłum rozchisteryzowanych nastolatek krzyczących jak ktoś tylko powie słowa: One Direction.
Dziękuję za takie coś -_-
-Anastazja teraz nasza kolej!-Ola pociągnęła mnie za rękę i weszłyśmy na arenę.
Miałyśmy miejsca w pierwszym rzędzie..Woho...wyczujcie sarkazm...
Zajęłyśmy swoje miejsca i czekałyśmy ,aż zacznie się koncert...Ja bardziej czekałam ,aż on się skończy...
W końcu jaśnie panowie pojawili się na scenie.
Zaśpiewali nie jestem pewna,ale chyba Kiss You tak mi przy najmniej mówiła Ola.
No nie najgorzej-pomyślałam.
Szczególnie przypadł mi do gustu blondyn.
-Ej jak się nazywa ten blondyn?-Spytałam się Oli,ale ona chyba mnie nie usłyszała ,bo zapatrzyła się w mulata a wgl tam było tak głośno ,że nie słyszałam własnych myśli...
-Kim jest ten blondyn?!-Krzyknęłam.
-A to Niall :) -powiedziała jakby to było coś oczywistego i znowu zaczęła gapić się na mulata.
-Niall,Niall-to imię cały czas miałam w głowie ,najbardziej wyczekiwałam jego solówek.
Powoli stawałam się fanka :P
Liczyłam ,że spotkam go po koncercie,ale szansa była jak jedna na milion.
Można było powiedzieć ,ze stałam się jego fanką,ponieważ chciałam jak najszybciej dowiedzieć się o nim kilku rzeczy.
**
-Podobał ci się koncert?-spytała mnie Ola kiedy wyszłyśmy już z areny.
-E tam..wiesz,że ich nie lubię-skłamałam,koncert był całkiem spoko.
I część skończona :D
Mam nadzieje ,ze się podoba.
Dawno niczego nie wstawiałam :) To prezencik przeprosinowy. Niedługo pojawi się nowy rozdział opowiadania i druga część tego imagina :D
+
Wyglądasz tak :
Jestem pierwsza :D Czekam na następny!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! :D Cudaśny <33
OdpowiedzUsuńjeeee !! Też jestem z Bełchatowa :))
OdpowiedzUsuń