poniedziałek, 31 grudnia 2012

rozdział 22

Tak jak myśleliście Daddy nakarmił was,bo nie chcieliście jeść "smacznego" obiadku ......
H:Chłopaki i .....Loren musimy wam coś powiedzieć!-chłopak wykrzyczał to Liaśkowi do ucha....Przez co on chciał zacząć go łaskotać,ale przerwał im te zabawy Niall.
N:O co chodzi?
Lo:Zaręczyliście się prawda?!O matko!Trzeba będzie kupić suknie ślubną,wynająć miejsce i ....
T:Loren!Nie zaręczyliśmy się!
Lo:oooo... :(
H;Znaliśmy się z Monicą już od dzieciństwa!
all:Naprawdę?
T&H:Tak!!!!!
I opowiedzieliście im wszystko.Byli strasznie tym zdziwieni tak jak wy na początku.
Lu:Ej niedługo są święta,może gdzieś pojedziemy,a nie będziemy siedzieć całe święta w domu....?
T:Ale święta powinno spędzać  się w domu,w gronie najbliższych.
N:Możemy je spędzić w gronie,ale gdzie indziej,kto się na to pisze?
H:No, świetny pomysł!
Li:Fajnie!
Z:Jestem na tak.
Lu& Lo;Jacha!
T:Niech wam będzie,ale jedziemy gdzieś gdzie jest teraz ciepło.
Lu:Hiszpania!
Lo;Ale ktoś z was umei mówić bo Hiszpańsku?
Li:Nialler umie.
N:Umiem umiem.
H:Louis chodź wynajmiemy jakiś domek!
N:Na ile?Na tydzień?
All:Na dwa!ś
Wybuchnęliście śmiechem bez żadnego powodu,ale to norma.
-dwa dni później-
Chłopaki znaleźli wspaniałą ofertę.Już lecicie samolotem i powinniście być za jakieś 2 godziny.
Siedzisz obok Harrego, przy oknie.Za wami siedzą Louis i Loren.Liam zaprosił Danielle.To naprawdę fajna dziewczyna.Oni siedzą razem,a Zayn i Niall razem. :D
-3 godziny później-
Odebraliście już bagaże i jedziecie w stronę wynajętego domu.
Lu:Już jesteśmy!-krzyknął wasz kierowca,Louis :)
Dom był przepiękny, i do tego miał olbrzymi basen.Chłopaki od razu do niego wskoczyli.
A wy zostałyście z walizkami.Tylko jedyny Liam,pomógł wam je wnieść.
Ty miałaś pokój z Harrym,Loren i Louisem,Liam z Dan ,a Zayn z Niallem.






poniedziałek, 24 grudnia 2012

imagin o Harrym

Ty:
---------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj są urodzinki twojego brata,Louisa.Są one akurat w Wigilie,więc Lou dostaje dwa razy tyle prezentów.Dzisiaj kończy 21 lat.
Śmiejesz się z niego,że to już emeryt.
Te święta spędzacie z rodziną Harrego,który od dawna ci się podoba.
Jest godzina 17 więc zaraz powinni być,poszłaś się przebrać.
Kiedy byłaś już gotowa,akurat zadzwonił dzwonek do drzwi.
Ubrałaś się tak:
Twoja mama otworzyła drzwi.
Do domku weszli:Harry ,jego mama i Gemma ,która tylko wiedziała o twoim uczuciu do Harrego.
Przy stole siedziałaś obok Harrego i Gemmy.
Harry nagle złapał cię za rękę,byłaś trochę zdezorientowana,chłopak nawet się na cb nie patrzył.
Spojrzałaś na Gemmę,ale ona tylko poruszyła ramionami.Co oznaczało,że nie wie.....
Harry nagle zaczął jechać tą ręką wyżej,aż w końcu ją zabrał.
Nie wiedziałaś o co mu chodziło.
Poszłaś do swojego pokoju.I położyłaś się na łóżku.
Nagle poczułaś czyjąś dłoń na swoim udzie.Poderwałaś się i zobaczyłaś Harrego.
T;Harry co ty do cholery robisz?!
H:Nie widzisz,że się w tobie zakochałem?!
T:Ty się we mnie zakochałeś?!Ja się zakochałam w tobie.!
H:Naprawdę?!
Podniósł cię do góry i obrócił kilka razy.A na koniec pocałował cię w usta.
Zeszliście na dół,bo Louis zaczął krzyczeć,że czas na prezenty.
Harry najpierw podał ci prezent od niego.
W środku był sweterek w wzór w renifery i kartka z napisem:Will you merry me?
T:Harry....
H;Proszę cię powiedz tak.
T:Tak!
-2 lata później-
Wychowujecie z Harrym małą dziewczynkę Darcy.
Jest ona strasznie podobna do Hazzy,ma brązowe loczki i zielone oczka i do tego dołeczki w policzkach.
Kochasz swoją rodzinę taką jaka jest!




Imagin o Zaynie

O to ty:
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Sobota!Najlepszy dzień tygodnia!
Jak zawsze udałaś się do centrum handlowego po jakieś nowe ciuszki ;)
Twoja BFF nie mogła iść więc musiałaś iść sama..Buuu....
Założyłaś słuchawki i wyszłaś z domciu :)
Do Centrum handlowego dotarłaś po jakiś 30 minutach.Całą drogę słuchałaś 1D!
To jest twój ulubiony zespół.Twoim "mężem" był Malik.
Weszłaś do H&M .Wyszłaś po jakiś 2 godzinach.
Kupiłaś sobie:
Trochę kasy poszło,ale może tata cię za to nie zabije....Hm...przekonamy się z czasem...
Poszłaś do Starbucks coffee.Kupiłaś kawę i zobaczyłaś Alę (koleżankę z klasy).
Podeszłaś do niej i usiadłyście przy jednym stoliku.
Wtedy do kawiarenki weszli........Zayn i Harry!
Zaczęłyście się jarać,ale starałyście się tego nie okazywać......
A oni podeszli do was i spytali czy mogą się przysiąść....
Rozmawialiście dobrą godzinę....Oni zachowywali się normalnie,nie jak jakieś rozpieszczone dzieciaczki,tylko naprawdę spoko goście....
Z:Chcecie do nas wpaść?
T&A:Jasne!
Wsiedliście do samochodu chłopaków i pojechaliście do nich.
Mieli naprawdę wielki dom.
W domu była reszta chłopaków.
Włączyliście jakiś film,nie wiedziałaś za bardzo o czym jest bo cały czas patrzyłaś na Malika.
Po filmie Ala musiała już iść,Harry ją odprowadził.
Po jakimś czasie ty też musiałaś się zwijać.
Z:(T.I) odprowadzić cię?
T:Jak chcesz.
Starałaś się udawać obojętną,ale w środku cieszyłaś się jak głupia.Nie chciałaś przy nim wyjść na wariatkę.
Całą drogę rozmawialiście..Znaleźliście wspólny język.
Na pożegnanie Zayn dał ci buziaka prosto w usta.
Z:Do zobaczenia .
I poszedł w stronę domu.
Ty stałaś tak przez chwilę,zupełnie zdezorientowana.
Ale jak się otrząsnęłaś zaczęłaś się drzeć jak opętana.
T;Zayn Malik mnie pocałował!






rozdział 21

-Następnego dnia-
Chłopaki pojechali na próbę,a Loren poszła wysłać listy do rodziny z okazji świąt.
Czytasz swoją ulubioną książkę "(wstaw tytuł)"
Spojrzałaś w stronę szafeczki nocnej Harrego,leżało tam jakieś zdjęcie.
Podeszłaś i wzięłaś zdjęcie.
Na zdjęciu była 2 dzieci. Skądś znałaś to zdjęcie.
Pogrzebałaś trochę w swoich rzeczach i znalazłaś takie samo zdjęcie.....
To zdjęcie zrobiłaś ze swoim przyjacielem z dzieciństwa ....Harrym.
Nie to nie może być on.......Chociaż wszystko układa się w całość...Loczki te same,oczy,zdjęcie zrobione w Holmes Chapel.....-pomyślałaś-tak to musi być on....Harry powinien być za 20 minut,zaczekam.
-20 minut później-
H:Monica już jesteśmy!
T:Fajnie!
Harry przyszedł na górę.
H;Co robisz?
T:Harry skąd masz to zdjęcie?
Pokazałaś mu zdjęcie.
H;Zrobiłem je z moją przyjaciółką z dzieciństwa.
Pokazałaś mu swoje zdjęcie.
H:Monica skąd je masz?
T;Bosz....zrobiłam je z tobą.To ja jestem na tym zdjęciu!
H:Znaczy,że znamy się już od najmłodszych lat?
T;Na to wygląda.
H:Pamiętasz jak wzięliśmy ślub?
T;Tak,albo jak robiliśmy babki z piasku.?
H:Jasne....jak to się stało,że się rozeszliśmy?
T:Pamiętasz wyjechałam do Polski ,a później wróciłam, po 5 latach......
H:Pamiętam ten dzień jak się poznaliśmy.....
T:Opowiesz?
H:A co nie pamiętasz?
T:Pamiętam tylko chce posłuchać.
H:Okey.......Poszedłem wtedy do parku z moją mamą.Ty siedziałaś na huśtawce jakaś taka smutna.Podszedłem do cb i dałem ci ciastko na poprawę humoru......I spytałem co się stało.Powiedziałaś,ze zginął ci kotek.A ja powiedziałem żebyśmy go poszli poszukać....Szukaliśmy go dwie godziny i zdążyliśmy się zaprzyjaźnić....W końcu go znaleźliśmy.Siedział w krzakach,ty ze szczęścia rzuciłaś mi się na szyję.I od tego dnia spotykaliśmy się codziennie.
T:Pamiętam ,mieliśmy wtedy 5 lat :D
H;to był najlepszy dzień w moim życiu.Poznałem swoją najlepszą przyjaciółkę ,a teraz miłość mojego życia.
T;A ja od dzieciństwa znam Harrego Stylesa!O matko muszę to napisać na tweeterze!Hahahaha
H:Hahahaha.
 Li:Kolacja!
H:Lepiej chodźmy ,bo Daddy będzie zły.
T:Wkurzy się jak wszystkiego nie zjemy.
H:Jak będziemy marudzić to nas nakarmi :P




niedziela, 23 grudnia 2012

Wesołych Świąt :)

Na Święta Bożego Narodzenia,
życzę Ci ujrzenia Harrego przyrodzenia.
Niech Louis z marchewkami,
przyjdzie w koszulce z paskami.
Niech Liam odda Ci żółwia swego,
ale musisz go karmić dnia każdego.
Niech Niall rozwali Ci lodówkę
i zje Ci wszystko, nawet parówkę.
Niech Zayn się w Twoim lustrze przejrzy
i Paul przez Twoje okno wejrzy.
Niech wszyscy wyskoczą Ci spod choinki
i zaśpiewają kolędy dla Twojej rodzinki.
Niech Horan dopadnie się do kolacji.
Niech Zayn powie, że jest pełen gracji.
Niech Harrego ogarnie na sex pokusa,
a Louis zrobi Ci psikusa.
Niech Liam ucieka przed łyżkami,
a Paul będzie gonił za wszystkimi Wami.
Wszyscy potem zjedzcie żelki.
To są życzenia dla Directionerki

czwartek, 20 grudnia 2012

rozdział 20

T:Ym......Chodźmy zaraz zacznie się film!
Pociągnęłaś go w stronę sali.
Hazz podczas filmu chciał się dowiedzieć dlaczego wtedy odeszłaś.Ale ty go tylko uciszałaś.
A po wyjściu z kina zadzwoniłaś do Loren,żeby tylko nie gadać o tym z Harrym.
A w domu od razu poszłaś spać.
Rano kiedy się obudziłaś,słyszałaś na dole straszne krzyki.
Zeszłaś na dół i zobaczyłaś:
 Harrego śpiewającego "I.m Sexy And I Know It",Louisa czytającego gazete!,Zayna w sukience TWOJEJ!
T:Liam co ty im dałeś do żarcia?!
Li:Właśnie nic!
Lo:Sami się zastanawiamy co się im stało.
T:Czekajcie zaraz coś poradzę!
Stanęłaś na stole i na cały głoś krzyknęłaś
T:ZAMKNĄĆ SIĘ IDIOCI ALBO ŚPICIE NA DWORZE!!!!!!
Od razu zamknęli paszcze.
H:Monica chodź chce ci coś pokazać!
T:Okey.
Wyszliście na dwór.Na tarasie stało kartonowe pudełko,a Harry wyjął z niego PSA!

T:Harry!Jaki on słodki!
H:To będzie nasz pies.
T:Nazwiemy go Happy!
H:Idealnie!
T:No pysiek idziemy do domku.Mój skarbie kochany!
H:Oczywiście misiek !:)
T:Ale Hazz to było do psa.....
Hazz zrobił minę zbitego psa.
T:Hazz cb też kocham.Ciebie nie da się nie kochać!
H:No jasne :)




środa, 19 grudnia 2012

19 rozdział

T:Bo się boję .... :P
Wystawiłaś mu język.
~
H:Monica!
T:Idę!.
Zeszłaś na dół.
T:Hazz?
H:Buuuu!
T:Aaaaa!Idioto chcesz żebym dostała zawału.?!
H:Może.
T:Oj koleś już nie żyjesz!
Wzięłaś ze stołu bitą śmietanę i zaczęłaś go gonić.Zachowywaliście się jak małe dzieci.
Po 10 minutach byliście cali w bitej śmietanie.
T:Idiota.
Wtedy do domu wszedł Niall i Liam.
N:Okej kto zjadł całą moją bitą śmietanę?!
H:Powoli zacznijmy się wycofywać .....i w nogi.
Zamknęliście się w pokoju.I wybuchnęliście śmiechem
T:Przez chwilę czułam się znowu jak dziecko.
H:Jeżeli będziesz jeszcze trochę mieszkać z nami,to będziesz tak miała zawsze.
T:Oj wiem wiem.....
H:Pójdziemy dzisiaj do kina?
T:Jasne,a na co?
H:Wybierzemy w kinie.
T:Ok .Teraz?
H:Oczywiście!.
~W kinie~
Harry wybrał jakiś romantyczny film.Więc nie obędzie się bez przytulanek ;)
Do filmu zostało wam  jeszcze 20 minut.
Nagle podeszły do was fanki 1D.
Prosiły Harrego o autografy i zdjęcia.
Odeszłaś,bo chciałaś dać Harremu trochę czasu z jego "źonami".
Usiadłaś na ławce,nagle ktoś zakrył ci od tyłu oczy.
H:Zgadnij kto to?
Z:Hm....Czy to mój głupi chłopak?!
H;Ej....Czemu odeszłaś?
T:Tak trochę dziwnie było mi na to wszystko patrzeć.....
H:Czemu?
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Skopałam...Ale postaram się poprawić.Rozdział dla mojej przyjaciółki Zuzy,bez ktorej nie dodałam bym tego rozdziału...Dzięki za pośpieszanie!

piątek, 14 grudnia 2012

Imagin o Liamie.

Taka tam ty.

Byłaś bardzo znaną modelką.
Któregoś dnia dostałaś propozycje wystąpienia w teledysku One Direction.
Nie znałaś ich,ale i tak przyjęłaś propozycje.
W sobotę punktualnie o godz.12 przyjechałaś w wyznaczone miejsce.
Przeczytałaś kilka razy piosenkę do której będzie nagrywany teledysk.
Tytuł brzmiał What Makes Your Beautiful.
Nie głupi tytuł-pomyślałaś-Ale to pewnie będą jakieś szczeniaki,które łatwo sobie owinę wokół palca.
Wtedy usłyszałaś za sobą krzyki.
Tsa....to pewnie oni....
Odwróciłaś się i zobaczyłaś 4 wygłupiających się nastolatków.
Wiedziałam...-pomyślałaś-ale coś się nie zgadza miało ich być 5 ,a nie 4...Trudno...
Podeszła do cb jakaś kobieta i zaprowadziła na plan.
Wszystko ci wytłumaczyła.
Reżyser powiedział,że mamy poszukać jakiegoś Liama.
Wszyscy zaczęli go szukać ,a ty poszłaś się przejść.
Usłyszałaś ja ktoś gra na gitarze i śpiewa piosenkę Beatlesów .
Love, Love, Love
Love, Love, Love
Love, Love, Love

There's nothing you can do that can't be done
Nothing you can sing that can't be sung
Nothing you can say but you can learn how to play the game
It's easy....
Podeszłaś bliżej.
Chłopak przerwał.
Li:Hej.
T:Skąd wiedziałeś ,że tu jestem?
Li:Usłyszałem...
T:Jestem (T.I),mam zagrać w waszym teledysku.
Li:Liam.
Chytrze, stara się mnie ignorować,ale i tak się w końcu we mnie zakocha-powiedziałaś sobie w myślach.
Usłyszałaś krzyki.
K:Ej tu są!
To był reżyser z resztą ekipy.Zabrali was na plan.
Kiedy Harry śpiewał swoją solówkę do cb,poczułaś,że Liam uważnie się wam przygląda.
Po skończonej pracy reżyser wręczył ci pieniądze i mogłaś już iść.
Ale coś cię zatrzymało....musiałaś znów ujrzeć tego bruneta.
Zaraz....Stop.....To za tobą mają się uganiać a nie ty za nimi....
Kiedy karciłaś się w myślach ktoś złapał cię za rękę..to był Liam.

All you need is love
All you need is love
All you need is love, love
Love is all you need.

Zaczął śpiewać wtedy poczułaś cos co kazało ci się zmienić.
Chciałaś skończyc być tą wypindrzoną lalunią,a stać  się naturalną (T.I).
T:Tak to prawda- i pobiegłaś w stronę swojego samochodu.
-Miesiąc później-
Zmieniłaś się,skończyłaś z modelingiem ,teraz pracujesz w schronisku.
Tak..to dziwne z dnia na dzień z blondynki z toną tapety na twarzy,zmienić się w kogoś takiego....To wydaje się śmieszne i nie realne,a jednak...
Nie malujesz już się tak mocno,włosy masz zawsze spięte w kucyk.
Poszłaś się przejść do parku razem ze swoim psem.
A ubrałaś się w :

Ludzie się często za mną odwracają i pewnie myślą:taka ładna buźka w takim wdzianku...
Ale mi się to podobało...
Usiadłaś na ławce obok jakiegoś chłopaka w kapturze.
Usłyszałaś bardzo dobrze ci znany głos i tą piosenkę.....
Yee-hai!
Yesterday.
Oh yeah!
She loves you, yeah yeah yeah
She loves you, yeah yeah yeah

Love is all you need (Love is all you need)
T:Liam?
Li:Witaj (T.I).
T:Co tu robisz?
Li:To już do parku przyjść nie wolno...Zmieniłaś się.
T:Wiem.
Li;Ale na lepsze.....W tej naturalnej wersji jesteś sto razy lepsza.
T;Dzięki.
Li:Mogę być z tobą szczery?
T:Jasne.
Li:Pamiętasz ten dzień na plaży?
T:Oczywiście.
Li:Wtedy kiedy cię zobaczyłem pomyślałem,że pod tą toną tapety kryje się prawdziwa piękność i wiesz co?
T:CO?
Li:Sprawdziło się.
Powoli zbliżał swoje usta do twoich.
T:Nie bój się.
Liam namiętnie cię pocałował.
-Jakiś czas później-
 Razem z Liaśkiem macie śliczne bliźniaczki :Mary i Ashley :)
dziewczynki
Macie nadzieje,że wasze życie będzie miało Happy End.




18 rozdział

POSTARAM SIĘ JAK NAJCZĘŚCIEJ WSTAWIAĆ KOLEJNE ROZDZIAŁY.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Automatycznie się od niego oderwałaś.
T:Do cholery Styles co ty robisz?!
H:Mówiłem ci,że cię kocham.A teraz nie jesteś już z Niallem.
T:Ale mówiłam ci,że nie chce do cb wracać!
N:Nawet ja wiem,że tego chcesz.
T:Wcale...nie...
H:Proszę daj nam drugą szansę.
T:Zdradziłeś mnie!
D:Każdy zasługuje na drugą szansę-teraz odezwała się blondynka.
T:Jak się wgl nazywasz?
D:Dani.
T:Hej jestem Monica.
H:To co będzie z tą drugą szansą....?
Przyciągnęłaś go za krawat i namiętnie pocałowałaś.
T:A taka odpowiedź może być.?
H:Awww....Zawsze.
-Następnego dnia-
Leżysz na łóżku w swoim ulubionym ubraniu czyli: za dużej koszulce Harrego z napisem I'm Sexy And I Know It i damskich bokserkach.
Tak sobie rozmyślałaś i poczułaś czyjąś rękę na swoim brzuchu.
H:Witam panią.Co zamierzamy dzisiaj robić?
Powiedział  swoim zachrypniętym głosem.
Przeszedł cię miły dreszcz.
T:Z tobą wszystko.
Zamknęłaś oczy.A Harold zaczął śpiewać ci piosenkę którą dobrze znałaś i lubiłaś.
I know you've never loved the sound of your voice on tape,
You never want to know how much you weigh.
You still have to squeeze into your jeans,
But you're perfect to me.
H:Kocham cię.
T:Ja chyba nie muszę ci tego mówić...
H:Ale tak bardzo lubię to słyszeć.
Przyciągnęłaś do siebie chłopaka i powiedziałaś mu na ucho:
T:Harry Stylesie kocham cię.
H:I'm in love with you and all these little things.
Zaczęliście się całować jak to wy,coraz namiętniej i namiętniej.
Lu:Harry!!!!!!
H:Zaraz go chyba uduszę!.
T:Oj idź mamy jeszcze na to cały wieczór.:)
H:Mrał ♥
Lu:Harry!!!!!!!
H:No przecież już idę!!!!!
T:Hahahaha.
H:Czy ty się zaśmiałaś?Śmiejesz się z Pana Stylesa?
T:Nie ,śmieje się z kompletnego idioty.
H:Pożałujesz,ale później.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem,że krótki ,ale brak weny. :D

Urodzinki Tommo

W urodzinki LOU mamy:
-nosić paski
-Jeść marchewki
-Mówić do każdego "fistaszek"
-być pyskata, elegancka
-Mówić z brytyjskim akcentem
-pisać na tt #happybirthdayl­ouis
-Napisać "BooBear" na nadgarstku!

środa, 12 grudnia 2012

ImAginY z GiFamI :*

1.Ktoś obraża 1D,a ty chcesz się zemścić.
T:

2.Razem z Harrym świętujecie urodziny waszej córki .

3.Pierwszy pocałunek twój i Zayna.
4.Pierwszy pocałunek twój i Louisa.
5.
T:Kto dobiegnie pierwszy będzie mógł ze mną spać!
1D:
6.
Li:Louis patrz (T.I) zwiało sukienkę!
Lu:
7.Dzisiaj są twoje urodziny.
TM:mamy dla ciebie niespodziankę.
T:Jaką?
8.N:Wygraliśmy konkurs na najsexowniejszych chłopaków.
1D:
9.
H:(T.I) jest za kanapą!
10.
Z:Idę do (T.I)!
P:O nie!
11.Harry strzela na cb focha.:P
12.Wyjechhałaś,a Harry pisze do cb list.
13.Harry przygotowuje się do spotkania z tb.
14.Niall bawi się w kamerzystę.
T:Niall co robisz?
N:Nagrywam film dla naszych dzieci.
15.
Li:(T.I) jest głupia.
Lu:
16.
H:Zatańczysz?
T.Jasne.

H:
17.T:Harry!
H:Jestem!
18.
H:(T.I)....
T:Nie....nie będziemy się ruchać.....XD
H:
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
To na razie tyle.
Nie zbyt mi się podobają,ale musiałam coś dodać,bo nic dawno nie dodawałam.
Teraz jestem chora i siedzę w domu to postaram się coś częściej dodawać :)

Smacznego :*

Przeliteruj B D J Q P 

smacznego! hahahahaha . ;D

sobota, 8 grudnia 2012

17 rozdział

Minął już tydzień.Z Niallem układa ci się dobrze,ale czujesz ,że z  Harrym było inaczej.....
Monica.Stop.Myśl o Niallu,a nie Harrym.A propo  Harrego. Coraz częściej nie ma go w domu.
Nie wiesz o co mu chodzi....Przecież zostaliście przyjaciółmi.
Wtedy ktoś objął cię od tyłu.
N:Hej piękna!
A tak to twój Horanek :)
T:Hej misiek...
N:Wiesz muszę.....pojechać do rodziców do Mullingar.
T:Nie ma sprawy będę czekać.
N:No to pa.
Na pożegnanie dałaś mu soczystego buziaka.
-20 minut później-
Niall pojechał 20 minut temu.Cały ten czas siedzisz w kuchni popijając kakao.
Wtedy do kuchni wparował radosny Harry.
H:Hej przyjaciółeczko!
T:Siema loczek.Co tak dzisiaj wesolutki?
H:A tak sobie.-Usiadł obok na blacie.
H:Pójdziesz dzisiaj ze mną wieczorem do parku?
T:Czy to może randka?
H:Nie.Jesteśmy przyjaciółmi.Chyba,że chcesz.......
T:Harry teraz jestem z Niallem.....
H:Rozumiem.....
H:Bądź gotowa o 19.
T:Oki Doki!.
-18:55-
Już tylko ostatnie poprawki i będziesz gotowa.
Za pięć minut powinnaś się spotkać z Harrym na dole.
Fajnie ,że miedzy nami jest dobrze-pomyślałaś.
Ubrałaś się i zeszłaś na dół.
Na dole stał Harry ubrany w garnitur.
H:Awww........ładnie ci tak.
T:Ej uważaj sobie Styles.
I poczochrałaś jego włosy.
H:Ej układałem je pół godziny!
T:A co ty Zayn?
H:Nie!Zayn by je układał 2 godziny.
Zaśmialiście się.
H:Idziemy?
Weszliście do białego porsche Pana Stylesa.
Przypomniały  ci się czasy kiedy siedzieliście z Harrym w tym samochodzie , się całowaliście i przytulaliście.To były czasy.
Po dwudziestu minutach dojechaliście na miejsce.
Nad wodą stał pięknie przyozdobiony stół.Nakryty i obsypany różami.
Harry jak dżentelmen odsunął ci krzesło.
H:Monica.....
T:Słucham pana.:)
H:Nie mogę znieść tego,że jesteś z Niallem.Ja cały czas cię kocham.Wiem,że uznasz to za dziecinne,ale proszę cię wróć do mnie.
T:Harry... to nie jest dziecinne,ale jestem z Niallem,nie mogę do cb wrócić.....
H:Możesz.
T:......ale nie chce.
H:Dobra szanuję twoją decyzje.
T:Pójdziemy się przejść?
H:Jasne.
Z Harrym śmiejecie się i wygłupiacie jak zawsze.
H:Ej zobacz czy to nie Niall?
Spojrzałaś w stronę  w którą wskazywał loczek.
T:Niall?
Niall całował się z jakąś blondynką.
Kiedy usłyszał swoje imię natychmiast się odwrócił.
N:Ea,......Monica?
T:Tak ja....Miałeś być w Mullingar.
N:To nei tak jak myślisz.
T:Spoko,Niall rozumiem,że zakochałeś się w kimś innym.Możesz się z nią spotykać naprawdę.
N:Dziękuję.
Wtedy Harry przyciągnął cię do siebie i pocałował.

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Patrzcie co mam!

Patrzcie co przed chwilą znalazłam!

A JA WAM COŚ POWIEM. OGARNĘŁAM ZNACZENIE WYLICZANKI MR.X ...CO DO SŁOWA...CHCECIE POZNAĆ SENS WIERSZYKA? NO TO PROSZĘ.

ZNACZENIE WYLICZANKI MR.X WIADOMO, ŻE 5 PTASZKÓW TO 1D. PTASZEK ZESTRZELONY STRZAŁKĄ TO LIAM, ZAYN, HAZZ I LOU TO TE 3 PTASZKI BAWIĄCE SIĘ PRZED ŚMIERCIĄ, NIALL TO TEN PŁACZĄCY PTASZEK A LIAM TO TEN O ROZDARTYM SERCU. CZYLI ZAYN, HARRY, LOU I NIALL TO TE MARTWE PTAKI A LIAM TO TEN O ZŁAMANYM SERCU. TO BYŁA PRZESTROGA DLA DIRECTIONERS. TO NIE MR.X ZABIJE CHŁOPCÓW TYLKO MY. ONI PRZEZ NAS POWOLI UMIERAJĄ A DLACZEGO? BO ZA BARDZO INGERUJEMY W ICH ZWIĄZKI. HAYLOR, ELOUNOR, ZERRIE, LARRY... NO NIE NASZ BIZNES. NIALLA ŁĄCZYMY Z TAXI... NO LUDZIE... MORDERCY 1D TO MY!!!! DIRECTIONERS!!! ROZUMIECIE PRZEKAZ? MAM NADZIEJĘ, ŻE TAK. 

Już wszystko jasne,ale i tak się boję.
I'm true Directioner

Mr.X czy jest czy nie?

‎"Oni zginą. Wiem to, znam Mr. X . Ten człowiek zotsał zamknięty w szpitalu Psychiatrycznym w Wielkiej Brytanii, gdyż ludzie nie wierzyli mu że faktycznie umie przepowiadać przyszłość. Ale niestety drogie dziewczęta. Znam go, przepowiedział mi śmierć rodziców. Spełniła się,a spotkałam go na ulicy, gdy szłam Londynem. To śmieszne ale uciekł. Ten czlowiek wie co i jak przepowiedzieć, a jego przepowiednie się sprawdzają więc tak czy siak. Liam Louis, Harry Zayn Niall. Zginą dziś. Tylko jeden zostanie ocalały , on będzie rozpaczał. Potem sam się zabije . Boję się o nich, boje się, bo sama jestem Directioner. Ale łato pogodzić się z ich śmiercią niż wmawiać sobie rzeczy że przeżyją to . Więc, trzymajmy się razem."
via Bitch please, nie jestem fanką tylko prawdziwą Directioners

matko boska , znowu nie zasnę , i znowu się na prawdę boje . a co będzie jak , jak , boże nawet mi to przez gardło nie przechodzi . płacze , i wgl i cała się trzęse.Directionerki trzymajmy się razem.Pomódlmy się za nich za ich występ i żeby im się nic nie stało.Jak o tym myślę warga mi drży i chce mi się płakać.Nie przechodzi mi nawet przez myśl,że jutro się obudzimy,a naszych chłopców już z nami nie będzie.......
Trzymam za nich kciuki.Nie wiem czy ten cały Mr.X jest czy nie,ale i tak się boję.
Nawet jeżeli coś pójdzie nie tak i tak trzymajmy się razem.Directionr Forever,pamiętacie?
Zawsze i na zawsze.


Imaginy z gifami

Niall:Jestem!
T:
T:Hej!
1D:

TM:(T.I) jedziemy na koncert One Direction!
T:
TM:Aha.Chyba się cieszysz :)

T:Harry ,proszę przytul mnie .
H:Dla ciebie wszystko.

H;Czemu (T.I) jeszcze nie ma?
Z:Na pewno zaraz będzie.
T:Jestem!
H:

T:Harry,odchodzę!
H:
T;Pryma Aprilis!Dzisiaj pierwszy kwietnia!
H:

T:Zayn!Zużyłeś mój szampon?!
Z:
T:Harry,poznałam bardzo fajnego chłopaka(Hazza jest twoim przyjacielem)
H:
T:Oj Harry co ci jest?
H:
T:Nie płacz!O Michał przyszedł!
H:

T:You are beautiful.
H:

T:Chłopaki Louis pozwolił mi się wprowadzić!
1D:

T:No dobra chłopaki tańczcie!
1D:

Z:Ciekawe jak Harry by wyglądał jako kobieta......

Lu:Eleanor miała wypadek!
T&H:Błagam niech umrze,błagam niech umrze!

T:Chłopak z gitarą,byłby moją parą!
N:
:Nie!Nie!Nie!Nie tak to się robi!
H:



T:Co wy robicie?!

Lu:A w moich czasach nie było Lorda Voldemorta.
Li:Ładne wąsy.
Lu:Wiem,zacne.

Lu:Danielle jest taka......
Li: