wtorek, 25 września 2012

rozdział 3

-Następnego dnia-
Wróciłaś wczoraj padnięta do domu,a jeszcze James zaczął cię wypytywać gdzie byłaś i z kim....
Loren była podjarana tym z kim wybaś,a o wilku mowa,Lo właśnie zaczęła się drzeć.
L:Monica schodź na dół !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Ktoś do cb!!!!!!!!!!!!!!
M:JPRLD!Już idę!!!!!
Kiedy zeszłaś na dół po prostu cię zamurowało.
Przed drzwiami stał uśmiechnięty Hazza.
T:Co ty tu robisz?!
L:To może ja was zostwię...
T:Loren.....
H:Mogę wejść?
T:Wchodź.
H:Muszę ci coś powiedzieć...
T:Co?!Że nie chciałeś mnie pocałować?Że to tak samo wyszło?!Ja mam tak zawsze,nikt mnie w życiu nie kochał!!!!!Ale ty nie wiesz jak to jest,bo ty jesteś Harry Styles!
H:O co ci chodzi?!
T:Zamknij się!Jeszcze nie skończyłam!Ja......
Nie skończyłaś,bo Harry zamknął ci usta pocałunkiem.
T:Za co to?Właśnie z nerwów się na cb wydarłam!Dlaczego to robisz?!
H:Bo się w tobie zakochałem!Czy to jest ,aż tak trudno pojąć?Wiem jak Harry Styles mógł się zakochać w zwykłej dziewczynie.Ale ja się zakochałem!
T:Ja...Ja....
H:Dobra skończ !
T:Harry....
Ale on już zdążył wyjść.
T:....Harry ja też cię kocham!
Zaczęłaś płakać bo właśnie straciłaś kogoś kogo kochałaś.
L:Kochanie,co ci jest?
T:Pokłóciłam się z Harrym.
L:Co on ci zrobił?
T:To ja!Byłam taka głupia,wydarłam się na niego,a ja go kocham!
L:Co?!
Loren nagle wstała.
L:Co?Jak to?Będziesz tego żałować!
T:Wiem,ale to wszystko przez te jego piękne loki i piękne gorące usta i te dołeczki i sposób w jaki na mnie patrzy......
L:Otrząśnij się,wróć do rzeczywistości.
T:Muszę chociaż iść go przeprosić.
L:Dobrze,ale pójdę z tobą.
-Przed domem chłopaków-
Dzwonicie do drzwi otwiera je Zayn.
T:Zayn muszę natychmiast porozmawiać z Harrym.!
Z:Dobrze,że jesteś .Harry nie wychodzi z pokoju od 3 godzin.Wchodź i idź do niego.
T:Okey.A właśnie  to jest Loren,wiesz który jest który.
-Przed drzwiami do pokoju Hazzy-
PukPukPuk....
H:Kto tam?
T:To ja!
H:Spadaj!
T:Harry daj mi wyjaśnić.
H:Tu nie ma nic do wyjaśniania,zmieszałaś mnie z błotem,myślałem,że jesteś inna.
T:Jestem!!!!Zachowaywamłam się tak,bo dzień wcześniej zdradził mnie chłopak i ten buziak w policzek i to,że się w tobie zakochałam,i ja zawsze jestem z rana zła...
H:Stop!Zakochałaś się we mnie?
T:Tak ,ale pewnie nie chcesz mnie znać?
H:Kocham cię i nic tego nie zmieni.
Zatonęliście w namiętnym pocałunku.
L:Wiedziałam,że  się pogodzą!
Li:Loren Zamknij się!


1 komentarz: