środa, 31 października 2012

Info!

Niespodzianką jest to, że w poniedziałek 5 listopada o 21 wieczorem (u nas 22), będziemy mogły odsłuchać całego Take Me Home. WYŁĄCZNIE na iTunes.
To byla ta ważna informacja dla polskich directionerek od 1D

wtorek, 30 października 2012

poniedziałek, 29 października 2012

Branoc!

Dobranoc kochani!!!!!!!





psychofanka.....

Dzisiaj dowiedziałam się o imaginie pewniej psychofanki.
Zapisała imagina o Zaynie,Lux i Harrym.
On jest straszny.
Wkleję wam tłumaczenie.

Tłumaczenie nie jest moje!!!
Gdzie on jest? - pomyślał Zayn. Strasznie chciał, żeby Harry wrócił już do domu. Zanim Harry wyszedł pozałatwiac kilka spraw, obiecał Zaynowi, ze jak wróci to się zabawią. Zayn spojrzał na zegarek. Już minęły 2 godziny. Koniec! Nie mogę tyle czekać! - był tak napalony, że ledwo mógł normalnie myśleć. Na łóżku leżała obok niego jego córka Lux. No więc w takim razie będę musiał to zrobić... - rozebrał się i spojrzał na Lux. Szybko ściągnął z niej ciuchy i pieluszkę. Lux się na niego popatrzyła zdezorientowana, a on zaczął mieć mieszane uczucia co do tego. Wtedy zauważył jej delikatną skórę, małe rączki i pucołowate fałdki. Zayn poczuł, że mu staną i zdecydował, że musi to zrobić. Próbował włożyć swojego penisa do jej waginy, ale nie pasował. Jego córka zaczęła płakać... Głośniej! - wyszeptał. Przewrócił ją i włożył swojego penisa do jej małej pupy. Usłyszał, że drzwi się zamknęły, a po schodach ktoś idzie. Wyciągnął z niej swojego penisa i szybko spróbował się ubrać, ale było za późno.. CO TY WYPRAWIASZ?! - wykrzyknął Harry. Wszędzie była krew. No bo widzisz... - powiedział Zayn. DLACZEGO NIE POCZEKAŁEŚ NA MNIE?! - powiedział Harry. Zayn podbiegł do niego i ściągną z niego koszulkę, zssąc jego sutki, każdy po kolei. Następnie ściągnął spodnie i po chwili byli już w łóżku. Prawie o Tobie zapomniałem - powiedział Zayn patrząc się na Lux. Harry przejął rolę Zayn i włożył swojego penisa do jej pupy. Oboje zaczęli krzyczeć co tylko nakręciło Zayna jeszcze bardziej. Zayn włożył swojego penisa do jej otwartej buzi. Ssij to bardziej kochanie! - powiedział Zayn dysząc. Poczuł, że zaraz będzie szczytował i po chwili spuścił się jej do buzi. Powinienneś jej dać trochę powietrza - zasugerował Harry. Zayn się zgodził i po chwili znalazł się na Harrym. Kiedy już w siebie weszli Zayn złapał Herrego za włosy i przysunął go bliżej siebie. Po kilku minutach usłyszeli głośne uderzenie. Oboje odwrócili się na łóżku i zobaczyli swoją córkę na podłodze. Sperma Zayna wypełniała jej buzię, a dookoła niej było mnóstwo krwi. Wydaje mi się... wydaje mi się, że ona jest martwa - powiedział zdławionym głosem Harry. Co?! Jak?! - wykrzyknął Zayn. - Co powinniśmy zrobić z ciałem?! Nasza córka nie żyje, a Ty myślisz co zrobić z ciałem?! - Harry wybuchnął płaczem. Wtedy to do Zayna dotarło. O mój Boże! - usiadł i objął ramionami Harrego. Nagle, Lux wybuchła na ich oczach. Co do cholery?! - powiedział Harry. To były jej jajniki. - wyszeptał Zayn.

To jest okropne!
Ona powinna iść się leczyć,współczuje,Harremu,Zaynowi i rodzinie Lux.
Jeżeli mała to kiedyś przeczyta to może jej się to odbić mocno na psychice.


little things


Zayn:
Your hand fits in mine, like it’s made just for me
But bear this in mind it was meant to be
And I’m joining up the dots with the freckles on your cheeks
And it all makes sense to me...

Liam:
I know you’ve never loved the crinkles by your eyes when you you smile
You’ve never loved your stomach or your thighs 
The dimples in your back at the bottom of your spine 
But I’ll love them endlessly

Zayn & Liam:
I won’t let these little things slip out of my mouth
But if I do
It’s you (Oh it’s you) they add up to 
I’m in love with you, and all these little things

Louis:
You can’t go to bed without a cup of tea
And maybe that’s the reason you talk in your sleep
And all those conversations are the secrets that I keep
Though it makes no sense to me

Harry:
I know you’ve never loved the sound of your voice on tape
You never want to know how much you weigh
You still have to squeeze into your jeans 
But you’re perfect to me...

Harry & Louis:
I won’t let these little things slip out of my mouth
But if it’s true, it’s you
It’s you they add up to 
I’m in love with you and all these little things

Niall:
You’ll never love yourself half as much as I love you
You’ll never treat yourself right darlin'
But I want you to
If I let you know I'm here for you
Maybe you'll love yourself like I love you oh

Harry:
I’ve just let these little things slip out of my mouth
Because it’s you, oh it’s you, it’s you they add up to 
And I’m in love with you and all these little things 

All:
I won’t let these little things slip out of my mouth
But if it’s true, it’s you
It’s you they add up to 
I’m in love with you and all your little things


TŁUMACZENIE:
Zayn
Twoja dłoń pasuje do mojej
jakby została stworzona tylko/właśnie dla mnie
Ale pamiętajmy o tym,
że tak miało być
dołączam się
do piegów na twych policzkach
to wszystko ma dla mnie sens
Liam
Wiem, że nigdy nie lubiłaś
zmarszek wokół twych oczu
kiedy się uśmiechasz,
Nigdy nie lubiłaś
swojego brzuszka czy swoich ud
dołków w twoich plecach
przy kręgosłupie
wielbię bez końca
Zayn i Liam
Nie pozwolę, aby te małe rzeczy
wymknęły się z mych ust
jeśli to zrobię
to ty
oh to ty
dowiesz się,
że kocham Cię
i te wszystkie małe rzeczy
Louis
Nie możesz pójść spać
bez filiżanki herbaty
i może jest to przyczyną tego,
że mówisz przez sen
i wszystkie te rozmówki
są sekretami, które przechowuje
mimo, że nie mają dla mnie sensu
Harry
Wiem, że nigdy nie lubiłaś nagrań twojego głosu
Nie chcesz znać swojej wagi
ciągle wciskasz się w jeansy,
ale jesteś dla mnie idealna
Harry i Louis
Nie pozwolę, aby te małe rzeczy
wymknęły się z mych ust
jeśli to zrobię
to ty
oh to ty
dowiesz się,
że kocham Cię
i te wszystkie małe rzeczy
Niall
Nigdy nie pokochasz siebie
choć w połowie tak jak ja kocham Ciebie
nigdy nie przyjmiesz tej prawdy, skarbie
Ale chcę żebyś wiedziała
Może, gdy dowiesz się,
że jestem tu dla Ciebie
pokochasz samą siebie tak jak ja kocham Ciebie
Harry
Pozwolę, aby te małe rzeczy
wymknęły się z mych ust
bo ty
to ty
oh to ty
dowiesz się,
że kocham Cię
i te wszystkie małe rzeczy
Wszyscy
Nie pozwolę, aby te małe rzeczy
wymknęły się z mych ust
jeśli to zrobię
to ty
to ty
dowiesz się,
że kocham Cię
i te wszystkie małe rzeczy

;)

A oto jeden z wielu sposobów jak dostać się na miejsca pod samą sceną na koncercie One Direction
Sposób nazywa się „Na Mojżesza” :

Jesteś na samym końcu i nic nie widzisz .
Wszyscy krzyczą i wrzeszczą wiec jeśli nawet byś chciał za chuja nikt cię nie usłyszy (radzę wyposażyć się w megafon) .
A wiec aby przedostać się pod samą scenę spełnij wszystkie poniższe punkty :
- Weź megafon .
- Przyłóż do ust .
- Weź głęboki wdech .
- I krzyknij : BEDE RZYGAĆ . !!!!!
Efekt : Ludzie umilkną i rozstąpią się niczym morze przez które przeszedł Mojżesz .
Następnie przejdź przez tłum ludzi pod scene.

horoskopy

Kogo z 1D pierwszego spotkasz?
   Wodnik -  Liama
   Koziorożec -Zayna
   Strzelec -Louisa
   Skorpion -Louisa
   Waga -Nialla
   Panna -Harrego
   Lew - Louisa
   Rak -Harrego
   Bliźnięta-Liama 
   Byk -Nialla
   Baran -Zayna

Z będziesz chodzić?
Wodnik -Niall
 Koziorożec -Zayn
  Strzelec -Louis
  Skorpion -Niall
  Waga -Liam
   Panna-Zayn  Lew -Niall
  Rak -Harry
   Bliźnięta-Harry
   Byk -Liam
   Baran -Louis

Kto cię pierwszy pocałuje?
Wodnik-Zayn
Koziorożec-Harry
Strzelec-Louis
Skorpion-Liam
Waga-Harry
Panna-Harry
Lew-Liam
Rak-Harry
Bliźnięta-Niall
Byk-Zayn
Baran-Louis

niedziela, 28 października 2012

imagin o harrym cz.4

H:Chciałbym zaprosić na scenę bardzo ważną osobę w moim życiu!(T.I) chodź do nas!
Weszłaś niepewnie na scenę.
Harry uklękł  przed tobą na jednym kolanie i zadać ci to pytanie ,którego się nie spodziewałaś.
H:(T.I. i N.) czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz panią Styles??
T:H...h...Harry ja nie wiem....
H:Aha.
T:Żartuje!OCzywiście,że tak.
-3 lata później-
Od tego cudownego dnia mięły już 3 lata.
Teraz wychowujecie śliczną córeczkę-Darcy.
Czujesz,że twoje życie wreszcie jest idealne.

sobota, 27 października 2012

AAAA













Takie tam moje wymysły.

rozdział 6

Wybrałyście sobie stroje i popędziłyście do chłopaków.
Oni już czekali na was przed domem.
Z:To co ruszamy?
W:Jacha!!!!!!
Po okropnej godzinie drogi ,z żartami Louisa i krzyczącymi chłopakami,wreszcie dojechaliście na miejsce.
AQUA PARK był wielki i niesamowity :P


T:Wow!
H:Jak sądzę podoba ci się tu....
T:Bardzo!!
H:To dobrze,bo.....
Wziął cię na ręce i wrzucił do najbliższego basenu.Następnie wszedł za tobą.
Po chwili zatonęliście w pocałunku,pod wodą.
-Godzinę później-
Z Lo siedzicie na leżakach,a ci debile cały czas pluskają się w wodzie i wygłupiają.
T:Że im się to jeszcze nie znudziło.
Z:Idziecie z nami na lody?
W:Jasne.
Kilka minut później.
Siedzicie na leżakach.
Lu:Kevin!
Krzyknął to z takim entuzjazmem ,że wywalił loda na siedzącego obok Harrego,a ten zaczął go gonić.
To bardzo śmiesznie wyglądało,Hazza goniący Louisa krzycząc "Chodź tu ty glizdo!Zaraz cię dopadnę!"
Wy:Hahahahahahahahahahahahahahahahahaha...................
-W domu-
Z:Włączamy jakiś horror?
Li:Ty tylko o tym.
T:Mi tam pasuje.
H:Mi też.
Z;Okey to włączam.
Film był naprawdę straszny,cały czas wtulałaś się w ramię Harrego.
Po jakimś czasie Loren zasnęła,ona to jest jednak odporna.
Lu:Ja ją zaniosę do łożka.
T:Okey.
*Oczami Louisa*
Zaniosłem Lo do mojego łóżka,jaka ona jest śliczna,ale pewnie lubi Zayna.:(
Położyłem się obok niej.
Nawet nie zauważyłem kiedy usnąłem.

piątek, 26 października 2012

UUUUUU

Dodam trochę zdjęć z dlaczego ja,trudne sprawy i pamiętniki z wakacji...
Takie tam moje wymysły! :D






Jutro dodam więcej! :D

Trudne Sprawy

Miałam ostatnio sen właśnie,z 1D.
I Harry miał problem,bo nie mógł przyjechać do Polski do mnie:D
Kiedy się obudziłam miałam banana na twarzy :D

czwartek, 25 października 2012

~~~~

Nie moje ,ale aż żal było tego nie wkleić ;D


Harry:Co ci jest ?
Ty:Spierdalaj!!
Harry *przytulając Cię * Kotku,co się dzieje ?
Ty:Nic,po prostu mnie nie dotykaj bo jak ci przypierdolę to poczujesz wiosnę albo od razu cztery pory roku!!
Harry:*odchodząc od Ciebie *Kotku,keep calm...
Ty *rzucasz w niego książką * Nie widze Cię tuuu !! Juuuuuuuuż!!
Harry *stojąc za drzwiami z Lou i Niallerem * Kochani,jest zle,zaczęło się !!
Niall :No ale co ?
Harry i Lou równocześnie :Okres !
Niall:O kurwa,pakujemy się panowie ,ewakuacja do mojego domu !

imagin o Louisie cz.2

Stoisz pod drzwiami do domu Louisa.
Dzwonisz do drzwi,otwiera ci je Louis,w jego minie coś ci nie pasi....
T:Louis co się stało?
L:Muszę ci coś powiedzieć właściwie my musimy ci coś (wtedy podeszła do drzwi Elżunia)
Wtedy już wszystko było,dla cb jasne....
Lou i Calder biorą ślub....
Zaczęłaś płakać i uciekłaś do miejsca które znasz tylko ty i ....to imię już nigdy nie przejdzie ci przez gardło...
Płakałaś i płakałaś nie wiadomo ile...
Nagle usłyszałaś szelest liści.
-to pewnie jakiś pies albo wiatr.-pomyślałas
Ale to nie był wiatr anie pies....
To był......Louis.
L:(T.I)....
T:Po co tu przyszedłeś?
L:Co ci się stało?
Jaki on jest głupi El jest w ciąży,a on pyta się co ci się stało....
Wtedy już nie wytrzymałaś,po prostu wybuchłaś.
T:Co ty sobie myślisz,Eleanor jest w ciąży,a ty nie wiesz co ja do ciebie czuję,Nie mogłam wytrzymać przez te wszystkie lata jak byłeś z Eleanor,a teraz ona jest w ciąży pewnie się z nią ożenisz.....
L:Uspokój się.Też cię Kocham!.
T:Co?
L:Kocham cię.
T:To po to wszystko,ten związek z Eleanor itp.
L:Poprostu nie mogłem powiedzieć jak bardzo cię kocham.
T:A co będzie z dzieckiem.
L:Będę jej płacił alimenty,ale to z tobą chce tworzyć związek.
W tym momencie zatonęliście w pocałunku.
----------------------------------------------------------------------------------------
Sory za brak weny,ale kolezanka mnie pośpieszała i własnie to z dedykacją dla  cb Jula

środa, 17 października 2012

imagin o Lou cz.1

Znacie się z Louisem od przedszkola.
Od zawsze jesteście sobie wierni.
Ale od pewnego czasu jesteś na zabój zakochana w  Louisie.
Ale nie w Lousie Tomlinsonie tym bożyszczu  nastolatek,tylko w twoim ukochanym Lou...
Louis nie wie ,że go kochasz.♥
A najgorsze z najgorszych to to ,że Louis  chodzi z Eleanor Calder.
Nienawidzisz jej od samego początku.:(
Ale w obecności Louisa udajesz,że ją lubisz.
Kiedyś powiedziałaś,że ją nie lubisz a Louis strzelił focha i się do cb dlugoooooo nie odzywał.
Ale nie dawno coś między nim a Elżunią,coś zaczęło się psuć.
Oczywiście bardzo cię to cieszyło:D.
Miałaś takiego smile jak Hazza na zdjęciu.
Nagle zadzwonił twój telefon.
T:Halo?
L:Hej,możesz do mnie przyjechać?
T:Jasne.
Coś ci w Louisa głosie nie pasowało.
Więc postanowiłaś do niego pójść.
CDN

wtorek, 16 października 2012

Imagin o Niallu i Hazzie

[T.I.] i Niall. Niall i [T.I.] . Wakacyjna
 miłość ... taka która nie przeminie. Kocham tego wariata jak szalona. Ten słodki blondynek dobrze zakręcił mi w głowie. Nasza miłość ... nic nie morze jej opisać ... nic ! Już na zawsze razem. Nie rozerwie nas nikt i nic. Kiedy go widzę - moje serce, mózg, ciało ... wszystko wariuje, dostaje dreszczy. Przyjemne uczucie. Nie mam co do nas słów. Po prostu go kocham.
Poznaliśmy się w Nando's. Kto by pomyślał, prawda ? Chciałam zwiedzić troszkę Londynu. Zatrzymałam się na mały 'postój' w jednej z restauracji. Usiadłam przy małym stoliku i spokojnie siorbałam shayk'a. W oczy wpadło mi trzech chłopców. Jednym z nich okazał się właśnie mój Niall. Od razu przypadł mi do gustu : Jego śliczne roześmiane oczka i oczywiście cała reszta. W końcu przysiadł się do mnie. Zaczęliśmy rozmawiać : śmiać się i poznawać siebie na wzajem. Potem blondyn odprowadził mnie do domu. Spotykaliśmy się codziennie. W końcu zostaliśmy parą ponieważ nasze uczucia były silniejsze od nas. Na naszą pierwszą randkę Niall zabrał mnie ... no właśnie... poszliśmy wtedy po prostu do parku. Stanęliśmy na małym mostku. Wpatrywaliśmy się jak zaczarowani w jeziorko pod mostkiem. Wtedy Niall przemógł się i powiedział mi co tak naprawdę do mnie czuje. Byliśmy nierozłączni i koniec. Kochałam go nad życie.
Jednak los musiał się pomiędzy nas wcisnąć. W tym przypadku 'losem' był Harry - jeden z najlepszych przyjaciół Niall'a. Od razu zauważyłam że Hazzę coś do mnie ciągnie. No bo ... był naprawdę przystojny, słodki, mądry i czarujący w stosunku do mnie. Pewnego dnia Niall musiał wyjechać do ojczystej Irlandii żeby pomóc przejść mamie morderczą chorobę. Niestety .. Harry to wykorzystał a ja głupia mu uległam. Nie chciałam tego bo kocham Niall'a ale się stało.
Niall wrócił z Irlandii po jakimś miesiącu. Wszystko układało się dobrze do pewnej, małej wpadki :

Obudziłam się dość wcześnie. Leniwie się przeciągnęłam i ziewnęłam. Wstałam z łóżka. Ku mojemu zdziwieniu nie było przy mnie Niall'a. Zdziwiło mnie to. Zwykle Niall śpi przynajmniej do 10.30 a teraz jest ledwo 8. Ospale wyszłam z łóżka, ubrałam się, odświeżyłam i uczesałam. Koło 8.40 zeszłam do kuchni. Był już tam Liam - co wcale mnie nie zdziwiło - i Niall. Li spokojnie jadł kanapkę a kiedy mnie zobaczył od razu zbladł. Niall siedział przy blacie kuchennym wpatrując się w jakąś gazetę. Koło blondyna stała na pół pusta butelka z wódką.
Ja: Niall, wiesz że to niezdrowo ? - spytałam siadając koło niego. Chłopak nawet nie raczył odpowiedzieć. Posłałam Liam'owi pytające spojrzenie a on wepchnął sobie kolejną kanapkę do ust i udawał że nie widzi.
Ja: Coś się stało, Niall ? - spytałam. Blondyn rzucił mi wrogie spojrzenie a potem podsunął mi pod nos gazetę którą czytał.
Ja : O cholera ! - wydusiłam a potem przeczytałam na głos tytuł artykułu na pierwszej stronie : ,,Harry Styles z dziewczyną przyjaciela z One Direction ! Co na to Niall Horan ?! - pod spodem artykułu zostało zamieszczone zdjęci na którym ja i Harry całujemy się w jednym ze sklepów w którym byliście wczoraj.
N : Co to jest - spytał cicho.
Ja : Niall, bo my...
N : Co to kurwa jest ?! - gwałtownie wstał z krzesła a potem uderzył pięścią o blat stołu. - Pytam się kurwa ! - wycedził z zaciśniętymi zębami, patrząc się na ciebie z góry. Próbowałam szukać jakiejkolwiek pomocy u Liam'a ale w kuchni już go nie było. Słyszałam że ktoś schodzi po schodach. Modliłaś się żeby to tylko nie był Harry. A jednak. Koło mnie stanął Pan Śliczny w samych bokserkach.
H : Cześć, co tu tak głośno ? - spytał i głośno ziewnął. Szybko wepchnęłam mu w dłonie gazetę. Harry dokładnie ją przejrzał a potem spojrzał na mnie i Niall'a. Nastała głucha cisza którą przerwał Lou :
Lou : Dzieńdoberek człowieki - zaśmiał się - co tu tak... - nie dokończył bo Harry podsunął mu pod nos gazetę.
Lou : Ja pierdole - wydusił.
N : Co to ma być ?! Jeszce raz mam powtarzać ?! - krzyknął.
H : Niall to tak wyszło i...
N : Tak wyszło ?! - wrzasnął, wziął do ręki flaszkę wódki i trzasnął ją o podłogę. Niall podszedł do Harry'ego i przybił go do ściany.
N : Co ty sobie Styles wyobrażasz ?! Pytam się !
Od razu doskoczyłam do chłopców.
Ja: Zostaw go !
N : Mam go zostawić, tak ?! Pierdolił się z tobą Bóg wie ile razy a ja mam go zostawić ?! - tym razem podszedł do mnie. Blondyn podniósł na mnie ręką ale na szczęście zaraz potem ją opuścił.
N : Jesteś zwykłą...... nie mam nawet serca tak na ciebie powiedzieć. Za bardzo cię kocham - jego głos trochę zmiękł ale później jeszcze bardziej się naostrzył.
N : A ty o wszystkim wiedziałeś ?! - zbliżył się do Louis'a.
Lou : Zaraz wszystko się wyjaśni - rzucił spokojnie.
Blondyn wiedząc że Louis nie ma ochoty na kłótnie ponownie zwrócił się do Hazzy.
N : Nie daruję ci tego Styles ! Słyszysz ?! - blondasek zaczął startować do niego z pięściami. Po wymierzeniu Hazzie prosto w nos szeroko się uśmiechnął. Harry padł na podłogę. Z nosa buchała mu krew.
N : Idź do niego kochanie ! Pierdol się z nim ! - złapał mnie za rękę i rzucił na Hazzę. W oczach Niall'a zauważyłaś łzy.
Lou : Wyjdź z tond ! - krzyknął Lou i zaczął szarpać się z blondynem - Wyjdź z tond do jasnej cholery ! Nie masz prawa podnosić ręki na kobietę ani na przyjaciela.
N : Na przyjaciela mówisz ?! Widzisz go tu gdzieś ?! - wyrwał się Louis'owi.
Harry poderwał się z ziemi. Ze strachem złapałaś go za ramię ale on otarł sobie krew z nosa i zaczął wolno iść w stronę Irlandczyka.
H : Słuchaj, nie chcę kłótni - powiedział spokojnie - [T.I.] sama wybiera, rozumiesz ?
N : Sama wybiera, tak ?! - podszedł do mnie, złapał za rękę i targnął z całej siły ale ja mu się wyrwałam i podbiegłam do Loczka mocno się w niego wtulając. Kiedy to zrobiłam z oczu Niall'a buchnęły łzy. Zakrywając sobie ręką twarz blondasek wyszedł z kuchni a zaraz potem z domu. Spojrzałam na Harry'ego a on na mnie. Lou stał nadal oszołomiony.

Nie chciałam tego ale tak po prostu wyszło. Miałam żal sama do siebie bo w końcu kochałam Niall'a nad życie i chciałam nadal być z nim i blisko niego. Załamałam się. Chłopcy pomagali mi ale to wszystko było na nic. Niall nie wrócił na noc, na drugi dzień też nie wrócił, i na trzeci, czwarty...nie widziałam go jakieś trzy tygodnie. Powoli zaczęłam przyzwyczajać się do tego że straciłam mój skarb przej własną głupotę.
Powoli wszystko zaczęło się układać. Żeby zapomnieć o Niall'u, byłam z Harry'm. I udało się. Moje życie zmieniło się nie do opisania. Byłam ze Styles'em naprawdę szczęśliwa ale czułam że w moim sercu jest jakaś dziura której nie da się usunąć w żaden możliwy sposób.

Obudziły nie poranne promienie słońca. Leniwie ale z uśmiechem otwarłam oczy. Koło mnie leżał Harry. Byliśmy siebie tak blisko że prawie stykaliśmy się nosami. Było mi tak strasznie ciepło. To było naprawdę niesamowite uczucie. Mieć teraz tak blisko osobę którą się kocha aż tak bardzo, która jest twoja. Patrzyłam chwilę jak chłopak śpi. Później dotknęłam jego policzka tak żeby go nie obudzić. Na jego twarzy automatycznie pojawił się uśmiech. Kiedyś byłam inna. Nie pokochałabym chłopca z One Direction bo - jak myślałam - to laluś, podrywacz, gej. A teraz ? Leżę koło niego w łóżku. Szaleję za nim jak głupia. On przyciągał mnie do siebie jak magnes. Kiedy tylko spojrzałam w jego oczy lub zobaczyłam jego uśmiech, moje serce, mózg i ciało robiło co tylko chciał. To jest po prostu miłość. I to nie taka normalna. Miłość połączona z przyjaźnią, uczuciem, humorem i pożądaniem. Chłopak powoli zaczął otwierać oczy. Gdy tylko je zobaczyłam zaczęłam powoli odpływać. Uśmiechnął się delikatnie i szepnął :
H : Dzień dobry księżniczko.
Ja: Witam Panie Styles - odparłam a on uśmiechnął się jeszcze szerzej. Przeszły mnie dreszcze połączone z pożądaniem. Zaczęłam patrzeć na jego usta. On nie pytając o co chodzi delikatnie mnie pocałował. Wtopił się w moje usta ze strasznym pragnieniem. Tak jakby jeszcze w ogóle mnie nie całował. Jego dłoń wylądowała na moim brzuchu. Zaraz potem znalazły się tak jego usta. Z uśmiechem zamknęłam oczy. Dałam ponieść się emocją wywoływanym przez usta i dotyk Hazzy.
H : Jesteś już moja - zaśmiał się okratkiem spoglądają na mnie ale nie przestając całować mnie po brzuchu. Jęknęłam tylko byle jakie 'ehem' i wtopiłam palce w jego plecy a potem włosy. Brunet był tak delikatny jakbym zaraz miała się potłuc. Chłopak usiadł na mnie okrakiem i wtulił się w twoje ciało. Zaczęłam jęczeć taki cicho jak tylko mogłam bo nie chciałam obudzić innych. Jednak nie wszyscy oprócz was spali ... Do naszego pokoju niespodziewanie wkroczył rozpromieniony Niall z bukietem dużych czerwonych róż w dłoni. Kiedy blondyn zobaczył to co robi Harry od razu zrzedła mu mina. Upuścił bukiet róż na podłogę a w jego oczach zobaczyłaś parę łez. Niall spojrzał na mnie pytającym wzrokiem a potem na bruneta leżącego na tobie. Blondyn gwałtownie wybiegł z pokoju a potem zbiegł po schodach na dół. Mój wzrok powoli powędrował w stronę Hazzy który już cały czerwony ze wstydu siedział obok mnie. Później szybko wyszłam z łóżka. Założyłam szybko t-shirt Hazzy leżący na podłodze obok łóżka i wybiegłam z pokoju za Niall'em. Ku twojemu zdziwieniu na dole byli już wszyscy. Od razu wpadłam na Liam'a.
Ja : Gdzie jest Niall ?! - krzyknęłam przyciągając go do siebie za koszulę.
Li : Przed chwilą wyszedł z domu - odparł.
Puściłam chłopaka i padłam na krzesło obok Louis'a.
Ja: Świetnie - mruknęłam.
Lou : Coś się stało ? - spytał Louis.
Już miałam zamiar mu wszystko wytłumaczyć kiedy z góry zszedł Harry z bukietem róż od Niall'a.
H : Tu chyba dla ciebie - powiedział wręczając mi bukiet róż i białą karteczką przyczepioną do nich. Zaczęłam na głos czytać to co było napisane na karteczce
Ja : ,,Droga [T.I.], przepraszam za wszystko co zrobiłem. Tak naprawdę to nie wiem co zrobiłem źle i dlaczego wybrałaś Harry'ego. Wiem że to nie wystarczy ale te róże są dla ciebie. Przeproś ode mnie Harry'ego za te wszystkie bójki. Ja nie mogę teraz normalnie spojrzeć mu w oczy. Postąpiłem jak ostatni dupek. Wiem że będziesz z nim szczęśliwa tylko proszę cię - uważaj na ciebie. Przykro mi że jednak to nie ja jestem twój. Widocznie tak nie mogło być. Może ci nie wystarczałem ? Proszę, [T.I.], wybacz mi wszystkie moje błędy ... Kocham Cię.
Twój Niall".
Podniosłam głowę z nad karteczki. W oczach miałam łzy. Jedyny komentarz to niespodziewane kichnięcie Zayn'a. Wszyscy siedzieli cicho. Li i Lou ze zdziwieniem otworzyli usta. Zayn ze współczuciem objął mnie ramieniem. Harry ze wstydem spuścił wzrok. Nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa.
Li : Gdzie on mógł iść ?
Lou : To Niall. Poszedł do Nando's.
Ja: Nie wiem czy zwykłe Nando's wystarczy - Po tych słowach Lou zerwał się z krzesła. Chłopak zaczął szybko ubierać buty.
Ja : Co robisz ?
Lou : Idę szukać tego idioty - zaraz potem ze swoich miejsc ruszyła się reszta. Wszyscy poszli szukać blondaska oprócz mnie i Liam'a. Li został próbując poprawić mi humor i dotrzymać towarzystwa.
Ten wariat może sobie przecież coś zrobić ...

Znów dałam ciała. I to w momencie kiedy wszystko miało być już dobrze. Idiotka za mnie. Przecież kocham Niall'a. Nie wiem dlaczego robię to wszystko z Harry'm. Może dlatego że w moim sercu nadal jest ta niezałatana dziura po Irlandczyku ? Ile dałabym za to żeby przenieść się w czasie. Nie zrobiłabym wtedy tego głupstwa i nie zraniłabym Horan'a ...

Tydzień później :

Ja i Harry idziemy właśnie wąską ścieżką prowadzącą do małego mostku na którym Niall powiedział mi że mnie kocha. To mój pomysł żeby teraz pójść tam z Hazzą. Chciałam mu powiedzieć dużo rzeczy które tłumiłam w sobie od paru dobrych miesięcy.
Ja : Chcę to wszystko skończyć - powiedziałam ostro kiedy oboje stanęliśmy już mostku i wpatrywaliśmy się w wodę - wiesz że Niall znaczy dla mnie dużo i ...
H : Tak. Ja wszystko rozumiem - westchnął i złapał mnie za rękę.
Ja : Przepraszam - wydusiłam i mocno się do niego przytuliłam - myślałam że takie decyzje są dużo prostsze - jęknęłam przez łzy - że ... że będę mogła być i z nim i z tobą a dobrze wiesz że to jest bez sensu. Harry, ja ... kocham Niall'a.
H : Słono ... wiem. Nie będę ci nic utrudniał - szepnął, pocałował mnie w policzek a potem zostawił samą.
Długo jeszcze wpatrywałam się w wodę pod mną. Przypominała mi mojego blondaska. Nadal nie wiem gdzie jest, co teraz robi i czy wszystko u niego w porządku. Tęsknię za nim. Chcę go mieć przy sobie. Złamałam mu serce i zostawiłam samego na pastwę losu. Czy ja mam w ogóle serce ?

Przychodziłam w to cholerne miejsce co dzień. Co dzień : Park, mały mostek i woda. Zaczęło mnie to denerwować ale gdybym tak nie przyszła, na pewno nie dowiedziałabym się najstraszniejszego :
Pewnego dnia znalazłam małą białą karteczkę. Była przywiązana białym sznureczkiem do mostku. Sięgnęłam po nią zaciekawiona :
'' Nie wiem czy wystawienie mnie i moich uczuć na próbę cię bawiło ale wszystko wskazuje na to że tak. Uwierz mi ... nadal kocham cię z całego serca ale jeśli teraz to czytasz to miej pewność że na tym świecie nie ma już mnie. Pewnie wiesz co zrobiłem ... tak. Wszystko dla ciebie. Chciałbym żebyś była szczęśliwa. Chciałbym z góry widzieć twój uśmiech. Nie płacz przez mnie a ja nie będę płakał przez ciebie, dobrze ? Nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym zobaczyć twoje oczy. Kiedyś na pewno jeszcze je zobaczę. Może jeszcze kiedyś się nam uda ? Nie 'może' ! Na pewno. Nie bój się. Przyjdę po ciebie i będziesz szczęśliwa. Do zobaczenia kochanie. Niall''.
Serce zaczęło bić mi szybciej a karteczka wyleciała mi z rąk wpadając do wody. Na moim policzku zabłyszczało kilka łez. Już go nie zobaczę. Nigdy ... Niall odszedł bez słowa, nie pożegnał się, nie pocałował mnie ostatni raz ... przecież go kocham...

Dziś znów jestem w parku.
Moje miejsce : Ławeczka z widokiem na nasz - mój i Niall'a - mostek.
Czas : Wczesny poranek. Stawiam na piątą rano.
Wyjaśnienie : Nie wiem dlaczego przyszłam tu tak wcześnie ? Może dlatego że z samego rana jest tu jeszcze piękniej : Śliczny śpiew ptaków, poranne słońce i szum wody .
Powód : Niall ... myśli i wspomnienia związane z nim powracają co dzień.
W pewnym momencie na naszym mostku pojawił się młody chłopak : Blondyn z gitarą w ręku. Siadł na mostku i wpatrywał się w dal grając cudowne melodie na gitarze. Poranne promienie słońca błądziły po jego twarzy. Wzrok chłopaka od czasu do czasu wędrował w moją stronę. Uśmiechał się do mnie i tak co dzień przez parę tygodni. Powodami jego tajemniczości było to że nigdy nie zdejmował okularów przeciwsłonecznych i nigdy nie było wiadomo z kont, kiedy i z której strony nadejdzie i znów siądzie z gitarą na mostku.
Pewnego dnia : Spróbowałam szczęścia. Weszłam na mostek w czasie kiedy siedział tam on grając na gitarze. Siadłam obok niego wsłuchałam się w melodię którą właśnie grał.
Ja : Cześć. Jestem [T.I.] - ośmieliłam się powiedzieć jak najweselej potrafiłam.
Chłopak nagle przestał grać i obrócił się z wolna w moją stronę. Uśmiechnął się.
Tak bardzo chciałam zobaczyć jego oczy skryte pod okularami ... marzenie które właśnie się spełnia:
N : Niall - chłopak wyciągnął rękę w moją stronę a drugą zdjął okulary. Oczy ... niebieskie oczy które prześladują mnie codziennie. -Jak to jest możliwe ? Niall nie żyje ! - chodziło mi po głowie. Kiedy już miałam się podnieść i uciec stamtąd, zaczęło kręcić mi się w głowie. Nie widziałam nic. W okół mnie zapanowała cisza nie do zniesienia i straszny mrok. Moje serce zaczęło powoli się zatrzymywać a z zamkniętych oczu wyleciało parę pojedynczych łez. W głowie szumiały mi tylko słowa które Niall napisał w liście : ,, Nie bój się. Przyjdę po ciebie i będziesz szczęśliwa '' ... 


----------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Nie mój ,ale strasznie mi się podoba.

piątek, 12 października 2012

Nie moje

Macie tu taki bezsens z mojej strony na dobranocke ♥ 

__

- And Live While We're Young! - zaczelas falszowac niczym mezczyzna na koniec reklamy pepsi. 
- < t.i. > badz cicho! - lamentowal Hazza.
Ty zasmialas sie gromko i zaczelas dalej spiewac:
- And Hazza U And I! Trololo... - zasmialas sie z tego co zaspiewalas.
Chlopak podbiegl do Ciebie i szepnal Ci na ucho:
- Ty , ja... - tu zasmial sie gromko po czym pocalowal Cie w usta.

__

środa, 10 października 2012

Wariat!

Kiedyś byłam z siostrą w Promenadzie.
nagle leci WMYB.
I z sister zaczynamy śpiewać jak wariatki...
Wiem jesteśmy dziwne

imagin o Zaynie

imagin z Zaynem:

Dzisiaj są 19 urodziny Zayna. Z tej okazji planowaliście udać się na jakąś imprezę. O 20:00 mulat miał przyjechać po Ciebie pod dom. Była już godzina 18:00. Postanowiłaś, że zaczniesz się szykować. Poszłaś się odświeżyć, po 30 minutach wyszłaś z pod prysznica. Owinęłaś się ręcznikiem i powędrowałaś do pokoju wziąć jakieś ubrania z szafy, nie mając bladego pojęcia jak się ubrać. Po chwili zdecydowałaś się na jeansowe szorty i białą bluzkę z zamkiem na plecach. Nałożyłaś na siebie ubranie i zabrałaś się za makijaż, który wykonałaś bardzo starannie. Rzęsy podkreśliłaś maskarą, usta maznęłaś błyszczykiem, a na policzki nałożyłaś odrobinę różu. Byłaś już gotowa. Dobiegła godzina 20:00, a do drzwi zapukał, zawsze punktualny Malik. Założyłaś krótkie czarne trampki i wyszłaś z domu.
- "Cześć, Kochanie."
- "No hej. " - odpowiedziałaś i złożyłaś soczystego buziaka na jego ustach.
- "Idziemy?" - spytał się. Pokiwałaś głową, że się zgadzasz i skierowaliście się w stronę samochodu. Po kilkudziestu minutach byliście już pod klubem, w którym miała być impreza. Było tam dużo ludzi i gdy weszliście oczy wszystkich były na was skierowane. Chwilę potem zauważyłaś pozostałych chłopaków z zespołu i poszliście z Zaynem się przywitać.
- "Cześć, T.I. " - krzyknęli jednocześnie Niall, Liam, Louis i Harry. Pogadaliście chwilę, po czym brunet poprosił Cię o taniec. Gdy już skończyliście tańczyć, zaproponował wam coś do picia.
- "Wódka czy wino? " - spytał.
- "Wino."
- "Okej, ja się napiję wódki. " - odpowiedział i przystąpił do opróżniania kieliszka. Gdy kończył pić piątą kolejkę, zaczął gadać jakieś brednie.
- "Trochę mi słabo. " - powiedział.
- "Chodź, wyjdziemy stąd. "
- "Okej, Kochanie. Chodźmy. " - opowiedziałaś łapiąc za rękę ledwo stojącego chłopaka. Wieczór był wyjątkowo spokojny. Było cicho i całkiem ciepło. Na niebie świeciło mnóstwo gwiazd. Usiedliście na ławce i wtuliliście się w siebie. Po chwili powiedziałaś:
- "Kochanie może wrócimy już do środka?"
- "Okej." - odpowiedział i weszliście do środka. Wszyscy świetnie się bawili. Harry i Niall ledwo siedzieli przy barze popijając jeden kieliszek za drugim, Liam chodził wokół nich prawiąc im kazania, że to niezdrowe dla organizmu, a Louisa nie było z nimi. Nagle Zayn przytulił się do Ciebie mocniej i wyszeptał:
- "Wracamy do domu?"
- "Jasne, tylko pożegnam się ze wszystkimi. " - odpowiedziałaś, po czym poszłaś do koleżanek i chłopaków z zespołu. - "Skarbie, jak zamierzasz jechać? Jesteś pijany. "
- "Nic nie szkodzi, już jest mi lepiej. " - odpowiedział i odpalił samochód. Do domu mieliście dość daleko. Jechaliście przez leśną drogę, gdzie było bardzo ciemno. Jednak nie martwiłaś się niczym, bo wiedziałaś, że przy swoim chłopaku jesteś bezpieczna.
- "Czemu jesteś taka smutna? "- powiedział do Ciebie, po czym stracił panowanie nad samochodem. Zjechaliście w rów i uderzyliście w drzewo. Ostatnimi siłami wykręciłaś numer na pogotowie, które chwilę potem przyjechało.
- "Najpierw ją ratujcie. " - powiedział mulat, który miał całą głowę w krwi.
- "Zayn ale Ty krwawisz. "
- "Nie, wszystko ze mną jest dobrze. Wyciągnijcie ją. "- powiedział i zostałaś wyciągana z samochodu przez jakiś ludzi. Nie pamiętasz co się dalej działo. Obudziłaś się w szpitalu. Przetarłaś rękoma oczy, rozejrzałaś się po pomieszczeniu i ujrzałaś Liama ze łzami w oczach. Harry trzymał Twoją rękę, Niall jadł z nerwów pizzę, a Louis chodził od łóżka do łóżka.
- "T.I, jak się czujesz? "- spytał troskliwie Liam.
- "Dobrze, ale Li, gdzie jest, gdzie jest Zayn? Czemu go tutaj nie ma? " - powiedziałaś ze łzami w oczach.
- "On..."
- Co się stało? Chyba nie chcesz powiedzieć mi, że..."
- "On nie żyje. Przykro mi. Jest tam na górze i opiekuje się Tobą. " - powiedział Liam, a Tobie się zawalił świat... Od tego zdarzenia minął już miesiąc, a Ty dalej dzień w dzień siedzisz przy jego grobie i mówisz do niego jak bardzo za nim tęsknisz i jak bardzo pragniesz, aby był przy Tobie.

ostatniej chwili

Mój maż będzie wujkiem! Gemma jest w ciąży!

Niezłe....

Nie moje ,ale koleżanki w facebooka.

większość osób pyta się mnie dlaczego"
*jem wszystko widelcem
*każdego gołębia nazywam Kevin
*zamiast po Polsku mówić ziemniak krzyczę POTATO
*zawsze jem 2 twixy na raz
*ciągle ubieram bejsbolówkę,,marynarkę,sweter,koszulę,bluzkę w paski
*moimi ulubionymi kolorami są zielony,niebieski,różowy,czerwony,biały
*mówię 1,2,3...flick i Vas Happenin ?!
*na Simona Cowella mówię Wujek Simon
*za każdym razem jak mam słuchać muzyki zaczynam od tej samej
*mówię że mam 5 mężów
Jeśli wiesz o co chodzi wklejasz.. :D /Little

niedziela, 7 października 2012

Pepsi!

Chłopaki będą reklamować Pepsi.

Dołączyli do grona gwiazd, które firmowały ten napój.
W reklamach Pepsi pojawiali się już m.in. Justin TimberlakeDavid Beckham, Spice Girls,Nicki Minaj, a także Wojciech Szczęsny. Do tego grona dołączyli właśnie chłopcy z One Direction - już niedługo będziemy mogli oglądać spoty z ich udziałem. Na jednym ze stadionów w Nowym Orleanie powstał już klip z ich udziałem. W nagraniu wystąpili także gwiazdy sportu, możemy się więc spodziewać naprawdę ciekawej reklamówki!

hahahahaha


Kiedy Louis był mały zapytał swoją ciężarną mamę, czy kocha dziecko w brzuchu, a kiedy powiedziała, że tak, zapytał "To dlaczego je zjadłaś?"

komixy

T:Harry muszę się wyprowadzić...
H:
T:Żart!Nigdy cię nie zostawię.
H:





Twój tata:(T.I) jedziesz na koncert one direction!
T:


-Tydzień później,w kolejce po bilety-
Jakaś dziewczyna:Wiesz,że dla ciebie nie starczy biletów/Na pewno nie jesteś prawą Directionerką!!!!
T:
Stoisz już 3 godzinę w kolejce.
Podchodzisz do kasy i okazuje się,że skończyły się bilety.
T:
Tata:Ogarnij się!
T:

Tata:Jakoś załatwię ci te bilety.
T:
-Następnego dnia-
Tata:Córciu mam te bilety!
T:

Wreszcie poznasz swoich idoli!
-Tydzień później-
Chłopaki zaczynają śpiewać.
Jesteś zachwycona!
Hazza cały czas się na ciebie gapi,masz cały koncert wielkiego banana na twarzy.
-Po koncercie-
Wracasz do domu.
Idziesz teraz parkiem.
K:Zaczekaj!
Odwracasz cię i masz taką minę:
T:Harry?
H:
H:Musze ci coś powiedzieć.Ja się w tobie zako........
DRRRRRRRNNNNNNN...........
To był tylko sen.:(