piątek, 2 listopada 2012

rozdział7

*Z perspektywy Loren*
Kiedy się obudziłam zobaczyłam Louisa wtulonego we mnie.
Chyba się w nim zakochałam,ciekawe czy on czuje coś do mnie.
Ale wiem jak się przekonać.
Delikatnie pocałowałam go w usta.
Lekko się uśmiechnął i otworzył oczy.
Lu:Tak mogę być codziennie budzony.
Jebłam Smile.
Lu:A i jeszcze coś.....Kocham cię.
I wybiegł z pokoju.
A ja zostałam sama w jego sypialni z miną typu WTF?
Po czym się otrząsnęłam i zaczęłam się drzeć jak opętana.
Ty:Nareszcie!!!!!!!!!Ja go też!!!!!!!!!!!!!
Nagle do pokoju wpadła Monica z parasolką jakby chciała zabić tego kto tak się drze.
TY:Co ty robisz?
M:Czemu się tak drzesz?
TY:Najpierw odłóż ten parasol.
Usiadła na łóżku.
M:Mów.
TY:Lu powiedział,że mnie kocha!!!!!!
I obie zaczęłyśmy się drzeć jak opętane.
*z twojej perspektywy*
Loren powiedziała mi,że Louis wyznał jej miłość.
Zaczęłyśmy się drzew jak opętane.
Nagle do pokoju wpadli chłopcy.
Harry i Louis z garnkami na głowach,Zayn w widelcem i nożem w ręku,a Liam i Niall ze ścierkami.
A teraz zamiast krzyczeć zaczęłyśmy się śmiać!.
Z:Co tu się dzieję?
Ty:Nieważne,Louis powiesz tutaj zebranym co przed chwilą powiedziałeś do Loren.
Lu:Monica!
TY:Jak ty nie chcesz powiedzieć to ja powiem.
Lo&Lou:Nie!
T:Louis wyznał Loren miłość!
N:Louis!I nie chciałeś nam tego powiedzieć?
Louis lekko się zarumienił.
Li:I co teraz będziecie razem?
Lo:Ja chce to zależy czy Louis chce.
Lu:Chce!.
Wziął Loren na ręcę i wybiegł z pokoju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz